test

WIADOMOŚCI

Wolff zareagował na sugestie Red Bulla o przepuszczeniu Norrisa przez Antonellego
Wolff zareagował na sugestie Red Bulla o przepuszczeniu Norrisa przez Antonellego © McLaren

Szef Mercedesa bardzo szybko ustosunkował się do sugestii przedstawicieli Red Bulla o celowym przepuszczeniu Lando Norrisa przez Kimiego Antonellego w GP Kataru. "To kompletna bzdura" - podkreślił austriacki działacz.

2025-baner-f1-dziel-pasje-v2.jpg

Wszystko rozchodziło się o sytuację z 56. okrążenia. W zakręcie nr 10 Lando Norris wyprzedził Kimiego Antonellego w walce o 4. miejsce. Pierwotnie wyglądało to tak, jak Włoch po prostu przepuścił swojego rywala. Dopiero późniejsze powtórki ujawniły, że złapał sporą nadsterowność, którą musiał skontrować.


Mając na uwadze sytuacje w mistrzostwach i współpracę silnikową McLarena z Mercedesem, nie zabrakło jednak sugestii o celowym przepuszczeniu Norrisa. A to dlatego, że dzięki zyskaniu dwóch oczek w Abu Zabi wystarczy stanąć mu na podium, aby zostać mistrzem świata.

Jeszcze w trakcie zmagań Gianpiero Lambiase zdążył przekazać przez radio Maxowi Verstappenowi o tym, że Antonelli prawdopodobnie wyjechał poza tor i oddał pozycję Norrisa. Oczywiście swoją narrację w tej kwestii przedstawił również Helmut Marko w trakcie powyścigowych rozmów. Austriak nawiązał m.in. do wcześniejszego braku obrony Kimiego, gdy Oscar Piastri go zaatakował w pierwszym zakręcie:

"Przepuścił go. To było zbyt oczywiste. Dwa razy przepuścił McLarena. To oczywiste. Za pierwszym razem było tak samo", podkreślił konsultant Red Bulla, cytowany przez f1maximaal.nl.
"Antonelli? Jeżeli robi się takie coś dwa razy, to jak to nazwać? Dwa rady do tego doszło. Za pierwszym podłoga nie została tylko uszkodzona. Mogę jedynie powiedzieć, że należy się temu przyjrzeć. Przecież to nie wydarzyło się tylko raz", dodał 82-latek w rozmowie dla Motorsport Magazin.

Z takimi insynuacjami został naturalnie skonfrontowany Toto Wolff. Szef Mercedesa ujawnił, że odbył już stosowną rozmowę w tej sprawie z Lambiase:

"Niech Bóg błogosławi Helmutowi. To kompletna bzdura, która jest dla mnie szokująca, gdy to słyszę. Walczymy o 2. miejsce w klasyfikacji konstruktorów, które jest dla nas istotne. Sam Kimi rywalizuje o 3. miejsce w wyścigu", zaznaczył Austriak, cytowany przez The Race.
"Jak bezmyślnym trzeba być, żeby w ogóle coś takiego powiedzieć? To mnie denerwuje, tym bardziej że jestem zirytowany samym wyścigiem i jego przebiegiem. Jestem też wkurzony na błąd w samej końcówce."
"To samo dotyczy też innych błędów, a wysłuchiwanie takich bzdur mnie szokuje. Pomijając już kwestię utraty punktów w mistrzostwach konstruktorów, rozmawiałem z GP i oczywiście był wtedy rozemocjonowany."
"Powiedziałem mu, że po prostu wypadł z toru. Złapał drobny uślizg w poprzednim zakręcie i wszedł w ten lewy łuk z mniejszą prędkością. Dodał później gazu i w tym momencie stracił pozycję. Z GP wszystko jest wyjaśnione. Przyznał, że nie widział tej sytuacji. W jakim celu mielibyśmy to robić?"

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

4 KOMENTARZE
avatar
Jacko

30.11.2025 23:55

4

0

Jak zwykle najwięksi hipokryci, zarzucają takie zagrania innym. Maxa przepuszcza nie tylko Tsunoda, ale także obaj kierowcy "siostrzanego" zespołu...


avatar
giovanni paolo

01.12.2025 08:48

0

@Jacko to nielegalne że w latach 2022-2023 jakieś 3/4 kierowców miało płacone przez Helmuta żeby nie podejmowali walki z Verstappenem. Da się ich za to jakoś zdyskwalifikować i odebrać tytuły mistrzowskie ze wszystkich sezonów?


avatar
devious

01.12.2025 00:42 zmodyfikowany

1

1

Helmut już zapomniał chyba, jak w 2012 Vettela przepuszczali w kilku wyścigach nie tylko kierowcy Toro Rosso, ale też funfel Niemca niejaki Michael Schumacher... No i oczywiście jak tylko Seb znalazł się na torze tuż za "niepokornym" Markiem Webberem, to ten dostawał polecenie zjechania na pitstop - byle tylko nie przeszkadzał :)

Reasumując - nie dość, że Vettel miał wtedy poteżną przewagę sprzętową nad rywalami, to jeszcze 1/5 stawki nawet nie podejmowała z nim walki (pamietam, jak w jednym z wyścigów, bodajże w Indiach? Vergne w Toro Rosso po prostu zjechał na pobocze byle nie zablokować przypadkiem Vettela...) Potem oczywiście powstał na tej podstawie "mit wielkiego Vettela" który tak bohatersko odrabiał straty i sięgnął po tytuł w Brazylii :) Vettel owszem był 4-krotnym mistrzem, ale to serio nikt chyba nigdy nie był tak pchany przez zespół... Może tylko Hamilton miał łatwiej w karierze :D 

Hamiltona bez cieplarnianych warunków zdecydowanego nr 1 w super aucie weryfikuje teraz Ferrari, a Vettela zweryfikowało dwóch pierwszych poważnych rywali tj. Ricciardo, a potem Leclerc - Zresztą cała jego przygoda z Ferrari a potem z Astonem (gdzie dość często przegrywał ze... Strollem!) pokazała, że "król jest nagi". 

W sumie teraz to samo dzieje się z Norrisem - facet jest strasznie pchany na mistrza przez McLarena, to solidny zawodnik, ale po prostu ten jego tytuł - jak się wydarzy - będzie naprawdę słabo oceniany. Chłop wygrał 7 wyścigów w bolidzie, w którym powinien mieć z 15 wygranych w tym roku...


avatar
TataMichu

01.12.2025 21:08

0

Video wyraźnie pokazuje "merdanie" spojlerem na prostej a potem ten wyjazd z łuku?! Tak to ja robię na sumie a nie kierowca F1...

To że się stewardzi nie przykleili do tego to już klapy na oczach jak dekle T34...

Coraz brudniej się robi...


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
Ta strona jest chroniona przez reCAPTCHA, a zastosowanie mają Polityka prywatności oraz Warunki korzystania Google.
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu
Ta strona jest chroniona przez reCAPTCHA, a zastosowanie mają Polityka prywatności oraz Warunki korzystania Google.